Forum Yama Ryu Aiki Ju Jitsu

Bartłomiej

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta temat o nazwie "Historyjka"? Jeśli nie to macie okazję przypomnieć sobie nasze wybujałe fantazje. Teksty są orginalnie przeniesiene z forum wiec mogą znajdować się w nich wszelkiego rodzaju błędy od ortograficznych po logiczne.

Wojownik szedł przez ciemny las, gdy nagle zza krzaka wyskoczył ogromy smok, który zionął ogniem i trzymał w straszliwej, przerażającej łapie płonące hajdawery. Wojownik, choć mężny przeląkł się straszliwych majtasów, dlatego potrzebował pomocy od mamusi. Wyciągnął nowego ericsona i posłał bita do samuraja Jecka, ale na razie musiał bronić się sam. Dlatego wyciągnął wielkiego gumowego kija i zaczął nim machać, ale niezdarnie uderzył się mięsień trójgłowy myśląc jak boli to rośnie (w sile) i ruszył na smoka w straszliwej pozie bojowej godowego pelikana, furii gniewu i szale piekieł, gdzie nie ma miejsca dla zjadaczy zielska a prawdziwym jedzeniem jest białko pochodzenia zwierzęcego. Dzielny wojownik padł z bólu na ziemie i zaczął się czołgać, gdy zza zakrętu wypadł samuraj Jack, który dał wojownikowi soczysty kawał steka no i się zaczęła beka bo samuraj Jack zapomniał dodać to steku ziemniaczkow i kapusty. Przez to wojownik dostał wzdęć, zgagi i zwrócił cały posiłek pod nogi smoka, który chorował na prostatę i dlatego musiał iść do urologa, więc na jakiś czas przestał zagrażać wojownikowi, lecz wojownik przypomniał sobie ze jutro pisze próbna maturę z j. polskiego wiec poszedł na jednego głębszego i zalał się do nieprzytomności wtedy moment nieuwagi wykorzystała nauczycielka od j. polskiego i razem wypili za pomyślne napisanie matury. Wtedy dzielny bohater postanowił podjąć studia jako filozof stosowany, ale nie dostał się na te studia, ponieważ walił w klocki przez cala szkole średnią. Postanowił wiec ze razem z samurajem Jack’iem założą drużynę brydża sportowego a na miejsce maskotki klubu zatrudnia smoka impotenta, ale smok już założył firmę windykacji siłowej i postanowił ściągnąć dług od Samuraja Jacka, ponieważ zbiera kasę na operacje prostaty. Ale Samuraj Jack nie dał się tak łatwo i osobiście wyciął smokowi prostatę swoja kataną, której część została w kroczu smoka połyskując spod ogona smoka, którym wymachiwał wściekle rycząc z bólu. Samuraj nie przejął się tym wyciem i nadal wbijał ostrze coraz głębiej i głębiej. Aż w końcu miecz utknął w ciele smoka zatrzymując się na płucach, które były z azbestu. Wojownik chcąc wyciągnąć miecz wyciągnął słomkę i kilka papierowych kulek. Po chwili wyciągnął miecz wielkim zamachem, lecz opadły mu portki a w tym czasie zza krzaków wyszedł dokto(ó)r potwór w płonącym szlafroku i zdziwił się lekko na widok wojownika z opadłymi portkami, lecz go to nie zniechęciło, aby się z nim zapoznać bliżej, więc podszedł do niego, ale zauważył wielką pacyfkę na jego odsłoniętym pośladku. Nie zniechęciło go to jednak do przedstawienia się. Nazywał się Chryzofas Przyszczocha, dla kumpli Przyszczek, wiec jak się już przedstawił, to popatrzył na księżyc. Który akurat był w pełni i zmienił się w wilkołaka i ugryzł wojownika w szyję, ten że był dzielny odpłacił mu się pięknym za nadobne i również ugryzł go w szyję. Wtem wojownik nagle zauważył, że wilkołakowi z rękawa wystaje długi gumowy bokken i tak się przeraził, że dostanie w nos, więc uciekł, ale po chwili wrócił, bo zapomniał swojego boskiego zaczarowanego ołówka, którym to bardzo często dłubał w nosie, ponieważ palce miał zajęte trzymaniem ołówka, który przeszkadzał mu w tramwaju, gdy ten zamierzał podrapać się w tęczówkę. Lecz nie wyszło i trafił w ucho i wtedy krzyknął z bólu, bo trafił zaostrzoną stroną ołówka. A ludzie z zaskoczenia zaczęli śpiewać "Keine Grenzen” bo tak bardzo kochali Ich Troje i znali wszystkie piosenki na pamięć. Nie wiedzieli, że wielki wojownik jest managerem tego zespołu i załatwił im "beat'up and to dungeon”, ale, że oni nie wiedzieli, co to jest, to podziękowali i niestety odmówili. Po przemyśleniu kolejny raz zaśpiewali z zaskoczenia "A wszystko to, bo Ciebie kocham" wojownik był bardzo zaskoczony tym "wyznaniem"

Zdybek

Jak dla mnie spoko. Cool

a bedzie ciąg dalszy?? Smile

Sawusia:)

Gdyby więcej osób tu zaglądało to pewnie tak. To był chyba temat z największą ilością postów. Mi się podoba Very Happy

Co prawda czytałam już wcześniej, ale teraz też "sikałam ze śmiechu" Very Happy

KYOSHI

Zdybku nie bój sie tak i nie skacz Wink

bedzie dalszy ciąg jak sie zaangażujesz i ruszysz wyobrażnią ;P

gosia

dlaczego ja sie dopiero teraz o tym dowiaduje?!?!?! to jest swietne!
i oczekuje ciagu dalszego! nie wiem kto to wymyslil ale ma talent. Very Happy

Sawusia:)

Wymyślaliśmy to wszyscy razem, tu, na forum.